Umiejętność zabijania zwierząt nie jest konieczną do przetrwania
Pierwsze czytanie obywatelskiego projektu ustawy o zmianie ustawy - Prawo łowieckie (druk nr 49).
Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Postawmy sprawę jasno. Dziś nie debatujemy nad tym, czy pozwolenie na udział dzieci w polowaniach to realizacja prawa do wychowywania dzieci zgodnie z przekonaniem rodziców. Dziś debatujemy nad tym, czy jako społeczeństwo akceptujemy udział dzieci w brutalnej i okrutnej rozrywce osób dorosłych, rozrywce grupy osób dorosłych, którzy jadą na polowanie, by masowo i bez żadnej selekcji zabijać dla zabawy w imię brutalnej i okrutnej tradycji. Mówimy o rozrywce, która przez sam fakt przebywania osób postronnych rodzi niebezpieczeństwo dla tych osób. Tak przecież niedawno uzasadniano wprowadzenie zakazu utrudniania polowań.
Wnioskodawcy projektu w uzasadnieniu i dziś na sali sejmowej podnieśli kilka kompletnie nieprzekonujących argumentów. Po pierwsze, wnioskodawcy mówią, że polowanie to wyprowadzenie młodego człowieka ze świata wirtualnego i wprowadzenie go w świat realny, ze świata wirtualnego, pełnego internetowego hejtu, pornografii, brutalnych gier komputerowych, w świat realny, gdzie dobija się przez poderżnięcie gardła ranione zwierzę, które odczuwa ból i cierpi, co okazuje, kwiląc i płacząc, w świat realny, gdzie patroszy się zabite zwierzę, rozcinając jego ciało, które następnie rytualnie się układa i znakuje, w świat okrucieństwa i brutalności, przed którym każda matka i ojciec chcą uchronić swoje dzieci, przed którym chcemy jako społeczeństwo chronić dzieci. Gdyby było inaczej, to przecież normą byłoby organizowanie wycieczek szkolnych do rzeźni.
Po drugie, wnioskodawcy mówią, że polowania to dla młodych ludzi nauka świadomego podejmowania wyborów. Czy małe dziecko podejmuje świadomy wybór, jak rodzice nakłaniają je do polowania, bo to będzie dobra zabawa? Czy widok matki lub ojca dobijających z satysfakcją postrzelone zwierzę lub patroszących zabite zwierzę naprawdę uczy małe dziecko świadomego podejmowania wyboru? Śmiem wątpić.
Po trzecie, wnioskodawcy mówią, że polowania pozwalają młodym ludziom zgłębiać tajniki przyrody w sposób bezpośredni i autentyczny. Czy naprawdę autentyczne i bezpośrednie zgłębianie tajników przyrody musi odbywać się na polowaniu z nagonką? Czy musi polegać na zabijaniu tej przyrody poprzez strzelanie do niej? Czy nie można, jak w każdej zwyczajnej rodzinie, po prostu zabrać dzieci na spacer do lasu, na wycieczkę do parku narodowego, by mogły obserwować dzikie zwierzęta przez lornetkę, a nie przez muszkę do strzelby?
W końcu wnioskodawcy uzasadniają te zmiany realizacją ich konstytucyjnego prawa do wychowywania dzieci zgodnie z przekonaniami rodziców, prawem do przekazania im swojej tradycji i pasji. Szanowni państwo, art. 72 ust. 1 konstytucji stanowi: Rzeczpospolita Polska zapewnia ochronę praw dziecka. Każdy ma prawo żądać od organów władzy publicznej ochrony dziecka przed przemocą, okrucieństwem, wyzyskiem i demoralizacją. Wyrażona w tym artykule zasada ochrony praw i dobra dziecka jest zasadą nadrzędną. Jako państwo polskie i społeczeństwo mamy obowiązek chronić dzieci przed przemocą i okrucieństwem polowań, przed demoralizacją i toksyczną socjalizacją, która wynika z ich udziału w polowaniach, przed uczeniem wrogości do zwierząt. Tego oczekują ludzie, którzy nie popierają tej tradycji i nie zgadzają się z nią, bo to, że coś jest tradycją od dziesiątek czy setek lat, nie oznacza, że tylko z tego powodu zasługuje na zachowanie i ochronę.
Mamy XXI w. Świat poszedł do przodu. Umiejętność zabijania zwierząt nie jest umiejętnością konieczną do przetrwania. Dziś wiemy też więcej, dużo więcej, o zwierzętach, o ich zachowaniach, o tym, że też odczuwają strach i ból. Dziś wiemy o wiele więcej o tym, jak kształtuje się psychika dzieci pod wpływem takich brutalnych i okrutnych przeżyć. Dlatego słuchajmy opinii ekspertów z Komisji Nauk Pedagogicznych PAN, rzecznika praw obywatelskich, Komitetu Ochrony Praw Dziecka, którzy popierają zakaz udziału dzieci w polowaniach. Przeczytajmy list organizacji pozarządowych - Pracowni na rzecz Wszystkich Istot, koalicji Niech Żyją!, UNICEF - list z apelem o odrzucenie tego projektu. Posłuchajmy opinii prokuratora krajowego, który wyraził ją jasno i klarownie, cytuję: w mojej ocenie propozycja zmian normatywnych objętych projektem nie zasługuje na akceptację.
Jako klub Koalicji Obywatelskiej zawsze na pierwszym miejscu będziemy stawiać dobro dzieci, ich prawo do rozwoju wolnego od przemocy, okrucieństwa i demoralizacji. Dlatego też będziemy głosować za odrzuceniem tego projektu ustawy w pierwszym czytaniu. (Dzwonek) Odpowiedni wniosek składam na ręce pana marszałka. Chrońmy dobro dzieci, a nie brutalne i okrutne tradycje. (Oklaski)