Jako częściowa mieszkanka powiatu kłodzkiego ostatnie dni spędziłam w Górach Sowich. Miejscowość, w której przebywałam, podobnie jak okoliczne gminy, przez 3 dni nie miała prądu, a mieszkańcy i mieszkanki z obawą obserwowali ulewne deszcze, wichury, łamiące się wielkie drzewa i przybierające na wodzie górskie potoki. Sąsiedzi wspierali się wzajemnie. Był