Sieci handlowe muszą wziąć odpowiedzialność za sytuację w rolnictwie
Pierwsze czytanie rządowego projektu ustawy o Funduszu Ochrony Rolnictwa (druk nr 3177).
Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Panie Ministrze! Idea utworzenia Funduszu Ochrony Rolnictwa jako osłony dla polskich rolników przed stratami związanymi z bankructwami skupów i zakładów, które nie zapłacą rolnikom, jest dobra i warta poparcia, ale sam projekt ustawy ma dwie podstawowe wady.
Po pierwsze, do jednego worka wrzucone są różne sektory rolno-spożywcze - mięso, mleko, owoce, warzywa. W każdym sektorze jest inny obrót, inne są też zagrożenia i bardzo trudno jest to wszystko połączyć.
Po drugie, pominięto sieci handlowe, które są na końcu łańcucha dostaw, a od ich rzetelności zależy kondycja finansowa przetwórstwa. Często to sieci handlowe tak naprawdę dyktują ceny. Mamy takie sytuacje, że jeśli sieć nie zapłaci, a przetwórcy upadną, to na odszkodowania dla rolników zrzucą się inni przetwórcy, a nie sieci handlowe. Stąd moje pytania. Po pierwsze, czy możliwe jest rozbicie funduszu na różne sektory? To zapewni im wewnętrzną ochronę. Po drugie, czy planowane (Dzwonek) jest wpięcie w system funduszu także sieci handlowych? (Oklaski)