Polubowne rozwiązanie konfliktu o kopalnię Turów oraz sprawiedliwa transformacja powiatu zgorzeleckiego polską racją stanu
Małgorzata Tracz, Przewodnicząca Partii Zieloni oraz Posłanka na Sejm RP z Dolnego Śląska wspólnie z Jakubem Gogolewskim, koordynatorem projektów fundacji „Rozwój TAK - Odkrywki NIE” oraz Pawłem Pomianem, członkiem zarządu Stowarzyszenia Ekologicznego EKO-UNIA na konferencji prasowej wskazali, że osiągnięcie porozumienia z Czechami oraz sprawiedliwa transformacja powiatu zgorzeleckiego stanowią jedyne rozwiązanie konfliktu o kopalnię Turów.
- Dziś polską racją stanu jest zagwarantowanie, że w regionie turoszowskim nie stracimy ani jednego miejsca pracy. Dlatego musimy najszybciej jak to możliwe polubownie zakończyć spór z Czechami i usiąść z nimi do prawdziwych negocjacji. Tylko w ten sposób przekonamy Czechów do wycofania wniosku z TSUE, a tym samym zdjęcia zarządzonych środków tymczasowych i kar - mówi Małgorzata Tracz.
Jak wspomniała, Czesi chcą 50 milionów euro rekompensaty za szkody, które powoduje kopalnia węgla w Turowie. Pieniądze mają być przeznaczone na działania niwelujące szkody górnicze. Głównie na budowę kilku wodociągów i nowych studni dla czeskich miejscowości, pozbawionych przez odkrywkę wody.
- Potraktujmy te 50 milionów euro jako inwestycję w przyszłość regionu i jego sprawiedliwą transformację, jako inwestycję w dobre relacje z naszymi sąsiadami. Jest to bardziej opłacalne niż płacenie “frycowego” Komisji Europejskiej. Pieniądze które będziemy musieli zapłacić Komisji Europejskiej to pieniądze podatników, natomiast pieniądze dla Czechów zapłaciłoby głównie PGE - podkreśliła Małgorzata Tracz.
Mogliśmy tego wszystkiego uniknąć, gdyby rząd PiS słuchał ostrzeżeń polityków i polityczek Partii Zieloni oraz przedstawicieli organizacji pozarządowych.
- Rząd PiS nas nie słuchał. A to przed czym ostrzegaliśmy stało się faktem. Gdyby nas posłuchać już dawno temu, to by nigdy ta sprawa nie trafiła do Trybunału - powiedziała Małgorzata Tracz.
- Znajdujemy się w bardzo złej sytuacji, gdzie za nieudolność naszego rząd zapłaci każdy z nas. Nie możemy się zgadzać, aby za nieudolne negocjacje, szkody w środowisku i nieprzestrzeganie prawa płacili obywatele i samorządy. W czasie, gdy ratownicy medyczni walczą o podwyżki, polscy politycy nie potrafią zadbać o budżet własnego kraju - mówił Paweł Pomian.
To, o co musi zadbać teraz rząd to zainwestowanie w dobre relacje z Czechami oraz zainwestowanie w przyszłość regionu. Czas już teraz myśleć o sprawiedliwej transformacji regionu. Transformacji dobrze zaplanowanej, rozłożonej w czasie i sprawiedliwej, tak aby nikt nie został za burtą. Na ten cel możemy wykorzystać ponad 1 miliard zł środków unijnych.
- Powinniśmy przede wszystkim przedstawić wariantowy scenariusz odchodzenia od węgla w Turowie. Przedstawić plany transformacji energetycznej przedstawiające zakładającego wygaszenie kompleksu energetycznego w Turowie np. w 2026 r. lub 2030 r., w czasie który według ekspertów jest realny i najbardziej opłacalny. Wówczas powiat zgorzelecki mógłby zyskać dodatkowe środki z Funduszu Sprawiedliwej Transformacji od Unii Europejskiej, jest to 1 miliard złotych - powiedział Paweł Pomian.
- Obecnie płacimy za Turów trzy razy. Po pierwsze: w wysokich cenach energii elektrycznej, która wynika z dominacji energetyki węglowej. Po drugie: w postaci opłat mocowych, gdzie jako podatnicy dotujemy bloki energetyczne w Turowie. Po trzecie: dotujemy błędną politykę koncepcji rozwoju PGE, które stawia na węgiel - mówił Jakub Gogolewski.
- Dziś rozmawiamy o tym, jak szybko będą zachodziły procesy odchodzenia od węgla w Turowie. Dziś potrzeba nam odwagi cywilnej, żeby powiedzieć do kiedy to nastąpi, bo nie możemy dalej oszukiwać mieszkanek i mieszkańców Bogatyni w tej kwestii. Musimy przedstawić różne scenariusze i warianty jak wydać krajowe, samorządowe i unijne środki na sprawiedliwą transformację tego regionu. To powinien zrobić rząd jeśli naprawdę zależy mu na dobrobycie i rozwoju powiatu zgorzeleckiego, Dolnego Śląska i odpowiedzialnego zarządzania naszymi pieniędzmi - podsumował Jakub Gogolewski.