Interwencja w sprawie zanieczyszczenia rzeki Barycz
Interwencja poselska skierowana do Przemysława Dacy - Prezesa Wód Polskich, Zbigniewa Ziobry - Prokuratora Generalnego, Pawła Ciećki - Głównego Inspektora Ochrony Środowiska, Waldemara Kulaszki - Dolnośląskiego Inspektora Ochrony Środowiska, Jarosława Obremskiego - Wojewody Dolnośląskiego, Łukasza Mikołajczyka - Wojewody Wielkopolskiego, Wojciecha Rejmana - Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska we Wrocławiu, Miłosławy Olejnik - Regionalnej Dyrektor Ochrony Środowiska w Poznaniu, Cezarego Przybylskiego - Marszałka Województwa Dolnośląskiego, Marka Woźniaka - Marszałka Województwa Wielkopolskiego w sprawie podjęcia natychmiastowych działań w związku z zanieczyszczeniem rzeki Barycz.
Do: Przemysław Daca - Prezes Wód Polskich, Zbigniew Ziobro - Prokurator Generalny, Paweł Ciećko - Główny Inspektor Ochrony Środowiska, Waldemar Kulaszka - Dolnośląski Inspektor Ochrony Środowiska, Jarosław Obremski - Wojewoda Dolnośląski, Łukasz Mikołajczyk - Wojewoda Wielkopolski, Wojciech Rejman - Regionalny Dyrektor Ochrony Środowiska we Wrocławiu, Miłosława Olejnik - Regionalna Dyrektor Ochrony Środowiska w Poznaniu, Cezary Przybylski - Marszałek Województwa Dolnośląskiego, Marek Woźniak - Marszałek Województwa Wielkopolskiego
Szanowni Państwo!
Działając na podstawie art. 20 ustawy z dnia 9 maja 1996 r. o wykonywaniu mandatu posła i senatora (tj. Dz.U. 2018 poz. 1799, z późn. zm.), zwracam się o natychmiastowe działania w związku z zanieczyszczeniem rzeki Barycz.
Zanieczyszczenie rzeki Barycz zostało zauważone dnia 1 lipca. Mieszkańców zaalarmował ciemnobrązowy kolor rzeki i uciążliwy zapach. Jak wynika z doniesień prasowych, rzeka jest skażona na odcinku od miejscowości Raczyce w gminie Odolanów, w województwie wielkopolskim do Jazu Bolko, w pobliżu miejscowości Nowe Grodzisko w gminie Milicz. Z pobranych próbek wynika, że w rzece brak jest tlenu oraz występuje wysokie stężenie azotu organicznego i amonowego.
Barycz jest aktualnie martwą rzeką: w wodzie unoszą się śnięte ryby i następuje rozkład materii organicznej. O aktualnej sytuacji rzeki informują mieszkańców: starosta milicki Sławomir Strzelecki oraz burmistrz Milicza Piotr Lech, którzy alarmują, by wodą z rzeki nie zasilać Stawów Milickich ani nie organizować spływów kajakowych. Rozpatrywane są dwie wersje przyczyn katastrofalnego stanu rzeki. Po ulewnych deszczach zanieczyszczenia mogły spłynąć z pryzm nawozów organicznych i azotowych, zgromadzonych na polach w województwie wielkopolskim, pomiędzy korytami rzek Kuroch, Barycz i Złotnica lub mogły dostać się do rzeki jako odpady z chlewni z okolic Odolanowa. Dotychczas Wody Polskie nie przedstawiły ostatecznych wyników badań, które pozwoliłyby ustalić przyczynę śmierci rzeki. Sytuacja jest bardzo poważna, zagrożona jest Dolina Baryczy, która jest największym w Polsce rezerwatem przyrody i ostoją wielu gatunków ptaków wodno-błotnych.
Został, moim zdaniem, naruszony art. 77 ust. 1 pkt 3 ustawy z dnia 20 lipca 2017 r. Prawo Wodne, dotyczący gromadzenia ścieków, odchodów zwierzęcych, środków chemicznych, a także innych substancji lub materiałów, które mogą zanieczyścić wody, prowadzenia odzysku lub unieszkodliwiania odpadów, w szczególności ich składowania. Wnioskuję o zbadanie odpowiedzialności urzędników Wód Polskich za zaniedbanie działań, mimo wiedzy o wysokim poziomie wód. Jednocześnie wnoszę o natychmiastowe usunięcie przyczyn zanieczyszczenia i wszczęcie śledztwa w sprawie przyczyn zanieczyszczenia Baryczy z art. 181-185 Kodeksu Karnego wobec osób, które nie wykazały się należytą ostrożnością, składując pryzmy obornika na terenach podmokłych i zalewanych.
Zwracam uwagę, że w niniejszej sytuacji zagrożonych jest tysiące miejsc pracy w regionie milicko-żmigrodzkim. W pierwszej kolejności zagrożone są miejsca pracy w branży turystycznej: wśród organizatorów wycieczek, hotelarzy, właścicieli agroturystyki i ich pracowników. Ponadto zagrożone są miejsca pracy i dalszy byt spółki Stawy Milickie S.A., a także cały kompleks zabytkowych Stawów Milickich. To kolejne setki miejsc pracy.
Zagrożona jest ponadto marka Dolina Baryczy, od lat budowana przez rolników ekologicznych i przedsiębiorców Doliny Baryczy. Ich produkty zamiast cieszyć się renomą zdrowych i ekologicznych produktów, kojarzyć się będą z katastrofą ekologiczną rzeki Barycz.
Z powyższych względów domagam się pilnie:
- od organów ochrony przyrody - natychmiastowych działań kontrolnych w celu ustalenia przyczyn zanieczyszczenia, ale przede wszystkich uniknięcia dalszych skażeń i usunięcia skutków katastrofy, od Marszałków Województwa Wielkopolskiego i Dolnośląskiego -
- opracowania planów zabezpieczenia regionu i wsparcia jego mieszkańców, - od Wojewody Dolnośląskiego - przygotowania planów pomocowych dla
- przedsiębiorców dotkniętych katastrofą ekologiczną Baryczy i ich pracowników, od Prokuratora Generalnego - wszczęcia postępowań karnych wobec osób odpowiedzialnych za skażenie, a także zbadanie ewentualnej odpowiedzialności urzędników organów administracji państwowej związanej
- z zaniechaniem działań. Barycz od lat jest rzeką dotkniętą zanieczyszczeniem wskutek działań rolnictwa przemysłowego. Jeżeli ma zachować swój unikalny charakter, a także jako “pracodawczyni” stanowić źródło zarobkowania tysięcy mieszkańców i mieszkanek regionu milickiego i Żmigrodzkiego, konieczne jest opracowanie Planu Zasad Ochrony Obszaru Natura 2000 Dolina Baryczy!
Wnoszę o natychmiastowe podjęcie szeroko zakrojonych działań naprawczych, ustalenie przyczyn zanieczyszczenia oraz odpowiednie ukaranie sprawców, którzy swoim działaniem narazili region na ogromne straty nie tylko przyrodnicze, ale i gospodarcze. Dla regionu Doliny Baryczy to stan klęski żywiołowej.
Z poważaniem,
Małgorzata Tracz
Odpowiedź Marszłaka Województwa Dolnośląskiego
Odpowiedź Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska we Wrocławiu
Odpowiedź Głównego Inspektora Ochrony Środowiska
Odpowiedzi Wojewody Wielkopolskiego
Odpowiedź PGW Wody Polskie
Odpowiedź Marszałka Województwa Wielkopolskiego