Biogazownie – o co tak naprawdę chodzi?

Biogazownie – o co tak naprawdę chodzi?

Dzisiaj na posiedzeniu Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi rozpatrzyliśmy informację Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi oraz Ministerstwa Klimatu i Środowiska na temat biogazowni rolniczych w naszym kraju. Ostatnio sporo mówi się o transformacji energetycznej i spółdzielniach energetycznych, ale już nie tak dużo o biogazowniach. Postawmy więc sprawę jasno.

Biogazownie to prężnie rozwijający się sektor na świecie. Niestety, Polska pozostaje w tyle na tle Europy i reszty globu. W Niemczech pracuje 9 TYSIĘCY biogazowni, gdy u nas zaledwie 447. Niestety, bo potencjał mamy ogromny.

Zdaniem ekspertów w naszym kraju mogłoby funkcjonować od 5–6 tysięcy biogazowni rolniczych. Szacuje się, że mogłyby one pokryć od 11% do 22% krajowego zapotrzebowania na prąd!

Już teraz świetnie sprawdzają się w wielu miejscach w Polsce. W Tychach biogazownia zasila aquapark i oczyszczalnię, w Przybrodzie ogrzewa miejskie bloki, a w Michałowie zapewnia prąd pływalni, szkole i ratuszowi.

Jest to technologia bezpieczna. Biogaz nie jest ani trochę bardziej ryzykowny niż powszechnie stosowany gaz ziemny. Na zachodzie biogazownie powstają w pobliżu domów, zakładów pracy lub szkół, bo tam wiedzą, że stwarzają one mniejsze zagrożenie od stacji paliw lub składów opału.

Wbrew przekonaniu wielu osób biogazownie nie śmierdzą. Wręcz przeciwnie – one ten smród eliminują. We wcześniej wspominanym Michałowie instalacja pracuje obok szkoły i nic nie śmierdzi. Jak to możliwe? Odpady zamykane są w hermetycznych fermentorach.

Biogazownie to też rozwiązanie dobre dla środowiska. Gdy z kompostów i składowisk ulatnia się metan, który jest skrajnie szkodliwy dla środowiska, w biogazowni jest on przechwytywany i spalany, czyli zamieniany w energię w sposób kontrolowany i bezpieczny.

To też świetne rozwiązanie dla rolników. Biogazownie nie tylko produkują tanie ciepło i stabilną energię, ale też poferment, czyli naturalny nawóz. Badania pokazują, że plony potrafią rosnąć nawet o kilkadziesiąt procent lepiej, gdy stosuje się wobec nich poferment. Rolnicy mogą więc zarobić podwójnie: najpierw sprzedając odpady do biogazowni, a potem kupując mniej drogi sztucznych nawozów. W skrócie, biogazownie to:

  • Tanie ciepło
  • Stabilny prąd
  • Czystsze powietrze
  • Utylizacja odpadów
  • Zysk dla rolników

Cieszę się, że rząd dostrzega potencjał biogazowni i zamierza eliminować obecne bariery, które dziś spowalniają ich rozwój. Równie bardzo cieszy mnie to, że w tej sprawie istnieje ponadpolityczna zgoda. Uważam, że ta technologia musi być przez nas traktowana jako kluczowy element transformacji energetycznej, na równi z energią wiatrową i fotowoltaiką.

Rolnicy zwrócili dzisiaj naszą uwagę na bariery, które stoją dziś na drodze rozwoju biogazowni. Główny problem to wyzwania związane z przyłączeniem do sieci, ale również niewystarczające dotacje rządowe oraz niska świadomość społeczna. Pytałam ministerstwa, jak planują zaadresować te wyzwania.

Biogazownie mogą być kołem zamachowym dla naszej transformacji energetycznej, jak i dla polskiego rolnictwa!